Oceń
Kilkuset pracowników Poczty Polskiej protestowało w piątek przed kancelarią premiera w Warszawie. Domagają się przede wszystkim podwyżek, na które nie chce się zgodzić zarząd państwowej spółki.
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - BIZNES na Facebooku
Przemęczeni pracownicy, braki kadrowe, skomplikowana struktura i niskie płace - to najważniejsze problemy, o jakich mówili na proteście pocztowcy.
Kilkuset pracowników Poczty Polskiej z całego kraju pikietowało w piątek przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Zwracali uwagę na wiele problemów, ale przede wszystkim żądają podwyżek i to jak najszybciej.
Prowadzone od początku roku negocjacje z władzami Poczty Polskiej nie przyniosły jak dotąd żadnego efektu. Pocztowcy chcą wzrostu pensji o 500 złotych brutto.
Pocztowcy przekazali w piątek premierowi listę swoich postulatów - z punktu widzenia władz Poczty Polskiej podwyżki mogą być nierealne bez wsparcia rządu.
Państwowa spółka Poczta Polska zatrudnia ponad 80 tysięcy pracowników, a roczny koszt podwyżek wyliczyła na więcej niż 600 milionów złotych. Jednocześnie Poczta w przyszłym roku prawdopodobnie zanotuje kilkadziesiąt milionów złotych straty.
RadioZET.pl/Mariusz Sztykiel/PTD
Oceń artykuł
