Oceń
Urzędy zaczynają przechodzić w tryb pracy zdalnej. Dla interesantów oznacza to możliwość doświadczenia utrudnień w załatwianiu spraw. Nowa organizacja pracy magistratów ma minimalizować ryzyko zachorowania wszystkich pracowników i zapewnić ciągłość działania urzędów.
Koronawirus sprawił, że w kontaktach międzyludzkich – także tych służbowych – pojawiła się potrzeba utrzymywania zdrowego dystansu. Wpłynęło to na tempo pracy w wielu sektorach, w tym także w urzędach.
Druga fala pandemii i rekordy wykrywanych potwierdzonych zakażeń wymusiły konieczność zastosowania rozwiązań mających chronić pracowników magistratów oraz zapewnić ciągłość działania urzędów. Część z zatrudnionych została skierowana do pracy zdalnej.
Praca zdalna w urzędach. Ochrona przed COVID-19
Nowa organizacja pracy urzędów sprawi, że petenci będą musieli liczyć się z nowymi ograniczeniami. Mniejsza liczba urzędników na miejscu sprawi, że kolejki oczekujących wydłużą się.
Urzędy przeszły (lub planują przejście) na tryb hybrydowy, w którym zatrudnieni podzieleni są na kilka grup. Gdy jedna z nich pracuje stacjonarnie, pozostałe pracują zdalnie. W ten sposób, jeśli któryś z interesantów przyniesie koronawirusa, na kwarantannę nie będą musieli iść wszyscy urzędnicy i magistrat może działać dalej.
W celu usprawnienia obsługi w wielu urzędach wprowadzono konieczność umawiania się interesantów na wizyty. Pozwala to sprawniej zarządzać pracą i minimalizować liczbę osób, które jednocześnie przebywają w budynku.
Takie rozwiązanie obowiązuje między innymi w skarbówce, która już zapowiedziała, że utrzyma je także po ustaniu pandemii.
Przejście urzędów na hybrydowy tryb pracy przyczyni się najprawdopodobniej do wydłużenia kolejek oczekujących na wizytę. Dobrym pomysłem jest sprawdzenie, czy danej sprawy nie można załatwić zdalnie w ramach usług e-administracji.
RadioZET.pl/money.pl
Oceń artykuł
