Oceń
Albert Bourla, szef koncernu farmaceutycznego Pfizer, nie zaszczepił się na koronawirusa. Jak wyjaśnił w rozmowie z CNBC, chce udostępnić specyfik najpierw dla bardziej potrzebujących.
Szczepionki na koronawirusa zaczynają być dystrybuowane do pacjentów na całym świecie. Ich podawanie rozpoczęło się w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii. Jeszcze w grudniu szczepionki mają trafić do państw Unii Europejskiej. Jedną z firm, która ogłosiła zakończenie testów klinicznych szczepionki na COVID-19 jest amerykański koncern Pfizer.
Albert Bourla, dyrektor zarządzający (CEO) koncernu, w rozmowie z telewizją CNBC został zapytany, czy sam już otrzymał swoją dawkę szczepionki, którą opracowała jego firma we współpracy z niemiecką spółką BioNTech. Zaprzeczył i argumentował, że priorytetem jest dostarczenie jak najwięcej dawek specyfiku dla amerykańskiej administracji i ochrony zdrowia.
Jego firma produkuje szczepionkę, ale sam jej nie przyjął
Szef Pfizera powiedział, że nie jest na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem, ponieważ nie jest pracownikiem systemu ochrony zdrowia. Dodał, że ma 59 lat i jest w dobrej kondycji - dlatego nie jest właściwe, aby otrzymał ją przed innymi.
Bourla zadeklarował zaszczepienie się przed kamerami, wraz z resztą kadry kierowniczej koncernu, jeśli ma to zwiększyć zaufanie do procesu szczepień na COVID-19. - To szczepionka, która została opracowana przez firmę, która ma 171 lat referencji (...) Została opracowana w świetle reflektorów, a wszystkie dane są umieszczane na serwerze - wyjaśnił Bourla w rozmowie z CNBC.
Telewizja podkreśliła, że wypowiedź szefa Pfizera zbiega się z początkiem procesu dystrybucji szczepionki koncernu po całych Stanach Zjednoczonych. W ramach operacji pod kryptonimem Warp Speed, która jest partnerstwem prywatno-publicznym, dawki specyfiku trafiły do 100 z 636 pierwszych punktów dystrybucji.
Stany Zjednoczone przekroczyły już tragiczny bilans 300 tys. ofiar śmiertelnych koronawirusa. Czołowi amerykańscy urzędnicy ds. ochrony zdrowia, w tym dyrektor CDC (Centrum Kontroli i Prewencji Chorób) dr Robert Redfield, ostrzegają, że liczba zgonów w USA spowodowanych COVID-19 prawdopodobnie nie spadnie przez miesiące, nawet po szerokim wprowadzeniu szczepionki. Dlaczego? USA nie mają wystarczających dawek, aby zaszczepić całą populację liczącą 331 milionów Amerykanów. Władze muszą wybierać, kto w pierwszej kolejności powinien zostać zaszczepiony.
RadioZET.pl/CNBC
Oceń artykuł

