Oceń
Santander Consumer Bank naruszył zbiorowe interesy konsumentów – oświadczył Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Kredytobiorcy wpadli w pułapkę.
Kredyt w Santander Consumer Banku mógł uderzyć po kieszeni klientów. Powód? Bank miał wliczać koszty związane z ubezpieczeniem zadłużenia do całkowitej kwoty kredytu.
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny nie ma wątpliwości: to wprowadzanie klientów w błąd. Urząd nałożył ponad 44 mln zł kary na Santander Consumer Bank. Czym dokładnie zawinił bank?
Santander Consumer Bank pod lupą UOKiK. Ostrzeżenie dla kredytobiorców
Prezes UOKiK wydał decyzję, w której uznał, że Santander Consumer Bank narusza zbiorowe interesy konsumentów. O co poszło? Wątpliwości urzędu wzbudziły dwie praktyki.
Po pierwsze, bank wliczał składkę z tytułu dodatkowej usługi ubezpieczenia kredytu do całkowitej kwoty zadłużenia. Jak podał UOKiK, konsument, który bierze w Santander Consumer Banku kredyt konsumencki wraz z ubezpieczeniem, może skredytować jego koszt.
„Bank jednak bezprawnie wlicza koszt składek ubezpieczeniowych do całkowitej kwoty kredytu. Zgodnie z art. 5 pkt 6 i 7 ustawy o kredycie konsumenckim, bank powinien uwzględnić składkę z tytułu dodatkowej usługi ubezpieczenia jedynie jako koszt kredytu, tak jak np. prowizję” – zaznacza UOKiK.
Urząd dodał, że poprzez wliczenie składki ubezpieczeniowej do całkowitego kosztu kredytu, bank pozornie zmniejsza jego koszty i czyni ofertę atrakcyjniejszą. „Nie jest to zgodne z prawdą, ponieważ do zapłaty jest składka na ubezpieczenie (dodatkowy koszt), a kwota kredytu jest w rzeczywistości niższa o kwotę składki” – wyjaśnia urząd.
Bank, prezentując informacje na temat całkowitej kwoty kredytu, wprowadzał konsumentów w błąd co do proporcji między całkowitą kwotą kredytu, a jego kosztem. W ten sposób jego oferta wydaje się konsumentowi korzystniejsza niż jest w rzeczywistości, a także lepsza od ofert innych kredytodawców, którzy podają rzetelne informacje o koszcie kredytu.
UOKiK przyznał, że działanie banku naruszało interesy ekonomiczne konsumentów, którzy – nie mając możliwości rzetelnego porównania oferty z ofertą innych banków, które prawidłowo informowały o całkowitej kwocie kredytu - mogli wybrać ofertę mniej korzystną z punktu widzenia kosztów, jakie będą musieli ponieść.
To jednak niejedyny błąd Santandera. Bank miał wysyłać listy klientom z informacją o kredycie „na korzystnych warunkach”. Bank sugerował pożyczkę od ręki, ale w oddziałach często okazywało się, że adresat listu nie może zadłużyć się w banku np. z uwagi na brak zdolności kredytowej.
Santander Consumer Bank w przesłanym stanowisku zaznacza „opisane praktyki nie naruszały zbiorowych interesów konsumentów oraz były w pełni zgodne z prawem”.
„W całym toku postępowania, które toczyło się od 2016 roku, Santander Consumer Bank na każdym jego etapie aktywnie współpracował z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, proponując rozwiązania, które wychodziły naprzeciw oczekiwaniom UOKiK tak, aby osiągnąć porozumienie satysfakcjonujące Prezesa UOKiK. Dlatego Bank jest zaskoczony zarówno samą decyzją, jak i nałożonymi przez Prezesa Urzędu sankcjami” – czytamy w stanowisku.
Bank nie wykluczył odwołania się od decyzji UOKiK.
RadioZET.pl/UOKiK
Oceń artykuł