Oceń
Płaca minimalna stale rośnie, a rządzący obiecują coraz więcej. W 2023 roku, zgodnie z zapowiedzią PiS, najniższe wynagrodzenie wzrośnie do 4 tysięcy złotych brutto. Pensje nauczycielskie nadal są jednak pod kreską.
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - BIZNES na Linkedin
„Panie Premierze, jak tu pracować w szkole, w przedszkolu i uczyć na przykład informatyki czy matematyki za 2450 złotych brutto?! Rząd zapowiedział, że w przyszłym roku pensja minimalna wyniesie 2 600 złotych. Tymczasem dzisiaj płaca minimalna nauczycieli zaczyna się od 2 450 złotych brutto”- pisze na Twitterze Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
- Jak to w ogóle możliwe, że grupa zawodowa może zarabiać poniżej minimalnego wynagrodzenia ustalonego przez rząd? – Nauczyciele są zatrudnieni według zasad uregulowanych w Karcie nauczyciela, a nie w Kodeksie pracy – tłumaczy rzeczniczka ZNP Magdalena Kaszulanis dla „Gazety Wyborczej”.
Jak przypomina dziennik, z rozporządzenia stanowiącego o stawkach minimalnych dla nauczycieli wprost wynika, że część z nich zarobi mniej. Chodzi głównie o nauczycieli stażystów, którzy mogą liczyć na 2450 złotych brutto pensji podstawowej. „Na rękę” dostają średnio 1770 złotych.
Problem niskich płac w oświacie jest odpowiedzią na pytanie, dlaczego szkoły borykają się z problemami kadrowymi.
– Nie chcę ujmować niczego szkolnym woźnym i sprzątaczkom, ale będą zarabiały więcej niż nauczyciel stażysta. Już teraz mam problem ze znalezieniem nauczycieli, będzie jeszcze gorzej – mówi dyrektor jednego z warszawskich liceów dla „Gazety Wyborczej”
RadioZET.pl/”Gazeta Wyborcza”
Oceń artykuł
