Oceń
„Do pracy przyjmujemy tylko obcokrajowców, żadnych Polaków” – ogłoszenie o takiej treści pojawiło się na jednym z portali ogłoszeniowych. Taksówkarze nie kryją oburzenia, a eksperci wskazują – to dyskryminacja.
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - BIZNES na Linkedin
Jak podał portal Polsatnews.pl, ogłoszenie pojawiło się na portalu OLX.pl w środę. Dotyczyło zatrudnienia na umowę-zlecenie kierowcy wykonującego przejazdy z aplikacją Uber lub Bolt.
„Tylko obcokrajowcy”
Autor ogłoszenia zaoferował m.in. samochód, zakwaterowanie w Gdańsku, wypłaty raz w tygodniu, elastyczne godziny pracy, miłą atmosferę i szkolenie z posługiwania się aplikacjami.
W ogłoszeniu zapisano gwarancję minimum 1600 zł obrotu tygodniowo i elastyczne godziny pracy. Jednak okazało się, że nie każdy może skorzystać z oferty.
„Do pracy przyjmujemy tylko obcokrajowców, żadnych Polaków” – podkreślono w ogłoszeniu. Autor oferty zamieścił również opis pracy po ukraińsku.
Sprawę na Facebooku nagłośniła GAP – Grupa Antyprzewozowa – społeczność taksówkarzy sprzeciwiających się rozwojowi aplikacji przewozowych, takich jak Uber i Bolt.
„Jakiś czas temu pisaliśmy że będziemy czuć się jak intruzów w swoim kraju. Już dawno w naszym kraju obywatele za wschodniej granicy terroryzują Polaków a teraz okazują się ogłoszenia o pracę gdzie Polaka nie zatrudnią” – napisała GAP na Facebooku.
Polakom „nie chce się pracować”
Jak ogłoszenie tłumaczył jego autor? Według Polsatnews.pl mężczyzna podał się za studenta z Gdańska, który chciałby zatrudnić się jako kierowca.
Mówiący ze wschodnim akcentem mężczyzna przyznał, że woli nie zatrudniać Polaków, „bo oni nie chcą pracować”.
– Zatrudniałem trzech czy czterech Polaków, którzy robili na tydzień 300 złotych, 500 złotych, a chłopak-obcokrajowiec robi kasę: 2-2,5 tysiąca złotych – stwierdził mężczyzna.
Dodał, że to „osoby nie z Polski robią fajną kasę”.
Zdaniem ekspertów takie ogłoszenie jest po prostu dyskryminacją.
– To absolutnie niedopuszczalne ogłoszenie, jawna dyskryminacja. Ogłoszenie jest sprzeczne z art. 45 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (dotyczącego swobody przepływu pracowników) oraz art. 18 Kodeksu pracy – powiedział Adam Wojnarowski z Kancelarii Prawnej Consulti w Gdańsku, w rozmowie z Polsatnews.pl.
Jego zdaniem ogłoszenie łamie m.in. artykuł 32. polskiej Konstytucji, mówiący o zakazie dyskryminacji ze względu na narodowość.
Nawet w sytuacji, gdy pan stwierdzi, że może zatrudni osobę z Polski, to jednak nie oznacza, że dyskryminacji w ogłoszeniu nie ma.
RadioZET.pl/Polsatnews.pl
Oceń artykuł
