Oceń
Francja i Niemcy zapowiedziały specjalny fundusz o wartości 500 miliardów euro, z którego środki mają trafić na odbudowę europejskiej gospodarki podczas pandemii koronawirusa.
Koronawirus i związane z nim ograniczenia doprowadziły do praktycznego "zamrożenia" gospodarki w większości krajów europejskich. Politycy i ekonomiści zapowiadają największą recesję od czasów wielkiego kryzysu w latach 30. ubiegłego wieku.
W poniedziałek podczas wspólnej konferencji prasowej kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji ogłosili własną inicjatywę, która ma być kołem zamachowym dla unijnej gospodarki walczącej ze skutkami pandemii.
Ogromny fundusz do walki z kryzysem
Najważniejszym punktem jest powstanie specjalnego funduszu w wysokości 500 miliardów euro na sfinansowanie ożywienia gospodarki Unii Europejskiej. Pieniądze te mają pochodzić z pożyczek zaciąganych przez UE i trafią do branż oraz regionów najbardziej dotkniętych przez kryzys gospodarczy.
Macron zapewnił, że państwa korzystające z funduszu nie będą obciążone spłatą powstałego zadłużenia.
- Jesteśmy przekonani, że nie tylko sprawiedliwe, ale także konieczne jest teraz udostępnienie tych funduszy (...) że będziemy je następnie stopniowo spłacać przez kilka przyszłych budżetów europejskich - oświadczyła z kolei Merkel.
Jak zaznaczyła agencja AFP, to duża zmiana polityki Niemiec. Do tej pory rząd w Berlinie odrzucał żądania Włoch i Hiszpanii - najbardziej dotkniętych przez pandemię koronawirusa - domagające się wypuszczenia przez Europejski Bank Centralny tzw. "koronaobligacji".
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyjęła niemiecko-francuską inicjatywę z zadowoleniem.
- To idzie w kierunku, nad którym pracuje Komisja, który uwzględni również opinie wszystkich państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego - powiedziała von der Leyen.
Dodatkowe 500 miliardów euro ma stanowić uzupełnienie normalnych planów wydatków Unii Europejskiej w ramach nowej perspektywy finansowej na lata 2021-2027, które są obecnie w trakcie negocjacji.
RadioZET.pl/AFP
Oceń artykuł
