Oceń
Niecałe 6 tysięcy na rękę wystarczy, by należeć do grona 10 procent najlepiej zarabiających Polaków – wskazuje „Gazeta Wyborcza”.
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - BIZNES na Linkedin
Główny Urząd Statystyczny podaje, że 10 procent najmniej zarabiających otrzymuje miesięcznie maksymalnie 2224,17 złotych brutto. Natomiast 10 procent najwyżej zarabiających – 8239,84 złotych brutto.
Dziennik wskazuje, że mianem bogatego człowieka nazwać można zatem kogoś, kto zarabia co najmniej 5899 złotych na rękę. Dyskusję o tym, kto zarabia „dużo” wywołał pomysł likwidacji trzydziestokrotności w ZUS. W Polsce wystarczy 8240 zł brutto - 5899 zł na rękę - żeby należeć do grona 10 procent najlepiej zarabiających Polaków i Polek.
W ciągu dwóch lat wynagrodzenie "środkowego" Polaka wzrosło o 16,6 proc. - w październiku 2018 roku zarobił więc o prawie 600 zł więcej niż dwa lata wcześniej. Dokładnie połowa pracujących Polaków i Polek zarabiała wtedy mniej niż 2975 zł miesięcznie na rękę.
Mediana, którą opisuje "Gazeta Wyborcza" jest miarą znacznie lepiej obrazującą prawdziwe zarobki niż podawana co miesiąc średnia, która - dla porównania - w październiku 2018 roku wynosiła 5004 złote brutto - 3616 zł na rękę.
„Wyborcza” przypomina, że GUS zliczył osoby pracujące na etacie, zaś specjaliści IT, którzy zwykle osiągają wysokie dochody, często uciekają na samozatrudnienie.
Grupą zawodową, która w największym stopniu zawyża średnie wynagrodzenie, są informatycy i pracownicy IT, których pensje znacznie odbiegają od rynkowej normy. Wystarczy niewielki procent takich osób, żeby skutecznie zaburzyć wynik
Rafał Glogier-Osiński, dyrektor marketingu na Europę Środkową w Gi Group Polska zauważa, że wzrost najniższych płac jest powodowany niedoborem pracowników, co widać w sektorze przemysłowym. Dodaje, że najbardziej poszukiwani są specjaliści IT, ale także pracownicy wielojęzyczni do pracy w centrach usług dla biznesu czy pracujący na liniach produkcyjnych – dodaje.
Zgodnie z raportem firmy Trenkwalder w ciągu kolejnych lat na polskim rynku pracy ma zabraknąć 3 mln pracowników, a do 2050 roku - nawet 10 mln – informuje „Wyborcza”.
RadioZET.pl/Gazeta Wyborcza”
Oceń artykuł
