Oceń
Nowojorska giełda wraca do formy sprzed epidemii. Prym wiedzie Facebook i Amazon, których wartość akcji jest najwyższa w historii Wall Street.
Inwestorzy na giełdzie liczą na szybkie odmrożenie gospodarki i dalszy wzrost wartości akcji. Ostatnia sesja na Wall Street daje nadzieje na powrót do tempa wzrostu sprzed epidemii.
Amerykański indeks giełdowy S&P 500, w skład którego wchodzi 500 przedsiębiorstw o największej kapitalizacji notowanych na nowojorskiej giełdzie, wraca do dawnej formy. Prym wiedzie Facebook i Amazon.
Zobacz także: Giełda - czym jest i o co w tym wszystkim chodzi?
Facebook i Amazon najdroższe w historii
Po ostatniej sesji na Wall Street, indeks S&P 500 jest już najwyżej od początku marca. Obok indeksu S&P, który odnotował wzrost na poziomie 1,67 proc., zyskał także indeks Dow Jones Industrial i Nasdaq Comp.
Inwestorzy liczą na sprawne odmrażanie gospodarki, na co nadzieję dają wyniki spółek Amazon i Facebook, które ustaliły historyczne maksima.
PAP poinformował, że akcje Facebooka zyskały w środę ponad 5 procent, a Amazona prawie 2 procent. Obie firmy są obecnie najdroższe w historii.
Akcje Facebooka warte są 230 dolarów, co sprawia, że spółka warta jest już ponad 655 miliardów dolarów. Za akcje Amazona trzeba zapłacić 2499 dolarów, przez co łączna wartość spółki przekracza 1,25 biliona dolarów.
Po ostatniej sesji widać, że inwestorzy skupili się na raporcie kwestionującym wyniki wczesnych badań nad szczepionką na COVID-19 firmy Moderna. Jej notowania spadły o kilka procent.
„Eksperci ds. zdrowia ocenili, że Moderna nie przedstawiła istotnych danych dla oceny szczepionki. Dodają, że nie wiadomo, czy szczepionka jest skuteczna” – informuje PAP.
Otoczenie nie sprzyja inwestorom
Na decyzje inwestorów i w konsekwencji wartość spółek wpływ ma zarówno sytuacja makroekonomiczna, jak i polityczna. Amerykańska giełda mocno odczuła zarówno napięcie na linii USA – Chiny, jak i sytuację w amerykańskiej gospodarce.
Chłodne stosunki między USA a Chinami dodatkowo potęguje oskarżenie przez Trumpa władz Chin o niedostateczną reakcję na skutki pandemii.
Ta szybko zaatakowała gospodarki niemalże wszystkich krajów. Z opublikowanego w środę protokołu z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej wynika, że w najbliższej przyszłości wirus „będzie stanowić znaczne ryzyko dla pogorszenia perspektyw gospodarczych”.
Władze USA mierzą się dziś w rosnącym, nawet 10 procentowym bezrobociem. Jak szacował prezes Fed Jerome Powell, ożywienie amerykańskiej gospodarki może nastąpić dopiero w przyszłym roku.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł
