Oceń
Branża hotelarska liczy na rozwój miejskiej turystyki weekendowej, a nie tylko wakacyjnej. Bon turystyczny mógłby w tym pomóc.
Bon turystyczny, czyli wakacyjne 500 plus to najnowsze wsparcie dla polskich rodzin, które funkcjonuje od 1 sierpnia. Beneficjenci tego programu są uprawnieni do bonu na kwotę 500 złotych, którym mogą zapłacić np. za hotel lub kolonię dla dziecka.
Przedsiębiorcy z branży turystycznej liczą, że dzięki nowemu 500 plus popyt na ich usługi nie minie wraz z końcem wakacji.
Bon turystyczny poprawi sytuację branży także poza sezonem?
Hotelarze liczą, że wakacyjne 500 plus zachęci rodziny z dziećmi do miejskiej turystyki weekendowej. Sekretarz generalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego Marcin Mączyński w rozmowie z PAP zaznacza, że dotychczas realizowane płatności bonem dotyczą rezerwacji dokonanych już wcześniej. Nowe 500 plus, zdaniem eksperta, nie przyczyniło się jeszcze do wzrostu liczby rezerwacji.
- Obserwujemy, że goście hotelowi po prostu korzystają z okazji, dokonując częściowego rozliczenia bonami. Liczymy, że jesienią pojawi się dużo nowych rezerwacji dzięki projektowi – podkreślił Marcin Mączyński.
Jak dodał, branża liczy, że rodziny będą korzystać z usług hotelarzy także po sezonie, w weekendy. Ekspert zaznaczył, że miejskie, lokalne hotele są w gorszej sytuacji niż placówki w miejscowościach turystycznych.
O ile obiekty w miejscowościach turystycznych sobie radzą w sezonie, mają sporo rezerwacji, o tyle hotele w dużych miastach świecą pustkami
Bon turystyczny w ogniu krytyki
Eksperci nie ukrywają, że branża turystyczna w większym stopniu skorzystałaby z bonu gdyby przysługiwał on nie tylko na rodziny z dziećmi. Inną jego wadą jest umożliwienie beneficjentom płatności bonem aż do marca 2022 roku, podczas gdy hotelarze w dobie pandemii potrzebują klientów „tu i teraz”.
Takiego zdanie jest Alina Dybaś-Grabowska z Turystycznej Organizacji Otwartej.
Branża zyskałaby więcej z programu, gdyby mogli z niego skorzystać choćby emeryci, czy po prostu ludzie płacący podatki, bo oni więcej wydają na wakacjach poza miejscem noclegowym, niż rodziny z dziećmi. Nieporozumieniem jest również długi czas ważności bonu. Za dwa lata wielu firm może już nie być, bo nie przetrwają tego sezonu
Mączyński Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego podsumowuje, że „długi termin sprawia, że całemu przedsięwzięciu bliżej do programu socjalnego, skierowanego tylko do rodzin z dziećmi, niż do programu wsparcia branży turystycznej".
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł
