Oceń
Przedsiębiorcy mają czas do północy 31 grudnia 2019 roku na zapisanie się do Bazy Danych Odpadowych (BDO). Jeśli tego nie zrobią, teoretycznie od 2020 roku nie będzie możliwości odebrania od nich śmieci. Dodatkowo za niedopełnienie formalności przewidziano wysokie kary.
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - BIZNES na Linkedin
BDO, czyli Baza Danych Odpadowych, wprowadziła niepokój wśród przedsiębiorców pod koniec 2019 roku. Baza to rejestr podmiotów wprowadzających produkty, produkty w opakowaniach i gospodarujących odpadami.
Pozwala ona na gromadzenie i zarządzanie informacjami, które dotyczą gospodarki odpadami i ma zapewnić elektroniczną realizację obowiązków rejestrowych, ewidencyjnych i sprawozdawczych.
BDO. Kto musi się zapisać?
Obowiązek wpisu do Rejestru BDO dotyczy przedsiębiorców, którzy:
- wytwarzają odpady oraz prowadzą ewidencję tych odpadów,
- wprowadzają na terytorium kraju produkty w opakowaniach, opony, oleje smarowe, pojazdy, baterie lub akumulatory, sprzęt elektryczny i elektroniczny,
- produkują lub importują opakowania albo kupują je w ramach transakcji wewnątrzwspólnotowych (od firm uniinych).
W skrócie - praktycznie wszystkie firmy, które wytwarzają odpady inne niż komunalne. Rejestr prowadzą marszałkowie województw. W zależności od rodzaju prowadzonej działalności, wpisują do niego przedsiębiorców na ich wniosek lub z urzędu, czyli bez potrzeby składania przez przedsiębiorcę wniosku.
W odpowiedzi na pytanie, czy dany przedsiębiorca musi zarejestrować się w BDO, pomoże ankieta przygotowana przez Ministerstwo Klimatu - LINK.
BDO. Jak złożyć wniosek?
Wniosek należy złożyć do 31 grudnia 2019 roku, a urzędy marszałkowskie mają 30 dni na rozpatrzenie dokumentacji.
Można to zrobić osobiście w urzędzie marszałkowski, wysyłając tradycyjną pocztą na adres urzędu marszałkowskiego, za pomocą e-maila (jeśli jest opatrzony kwalifikowanym podpisem elektronicznym) lub przez platformę ePUAP.
Baza już dawno miała być gotowa
Wiceminister klimatu Sławomir Mazurek podkreślił w rozmowie z PAP, że BDO nie jest nowością dla przedsiębiorców, ponieważ obowiązek rejestracji istnieje już od stycznia 2018 roku.
- Obowiązki ewidencyjne dotyczące gospodarki odpadowej to 2002 rok, geneza BDO to 2012, z kolei od 2018 roku działa moduł rejestracyjny bazy, a do połowy 2018 roku firmy miały obowiązek zarejestrowania się w bazie, co większość już zrobiła. Od nowego roku zaczną działać kolejne funkcjonalności bazy, czyli moduły ewidencji i sprawozdawczości w zakresie odpadów - wyjaśnił.
Mazurek zapewnił, że od strony informatycznej baza jest gotowa, oraz odpowiednio zaprojektowana, tak aby obsługiwać dziennie nawet kilkaset tysięcy użytkowników.
Wiceminister wskazał, że w BDO zarejestrowanych jest obecnie ok. 170 tys. firm. Podkreślił, że dotyczy to głównie dużych przedsiębiorców, bądź takich którzy wytwarzają odpady niebezpieczne (np. chemiczne, medyczne).
Powstał szum informacyjny, że w bazie powinno znaleźć się około 2 milionów firm. To nie prawda. Generalnie do bazy nie muszą rejestrować się firmy wytwarzające odpady komunalne oraz podobne do odpadów komunalnych (to jest powstających w gospodarstwach domowych), czyli małe firmy prowadzące działalność usługową
Przedstawiciel resortu klimatu wskazał, że jeszcze przed nowym rokiem wejdzie w życie znowelizowane rozporządzenie rozszerzające katalog odpadów, dla których nie będzie trzeba prowadzić ewidencji odpadów.
Chodzi chociażby o odpady metalowe do 5 ton rocznie; zużyte tonery drukarskie do 200 kg rocznie; opakowania wielomateriałowe do 500 kg rocznie; przeterminowane produkty spożywcze do 100 kg rocznie; magnetyczne i optyczne nośniki informacji (np. płyty CD, dyski twarde) do 50 kg rocznie; odpady betonu oraz gruz betonowy do 10 ton rocznie.
Firmy wytwarzające takie ilości odpadów nie muszą prowadzić ich ewidencji, a więc nie muszą wpisywać się do Rejestru BDO.
Nadal tylko na papierze
BDO ma służyć usprawnieniu gospodarki odpadami oraz ograniczyć szarą strefę. Wprowadzenie rejestru miało przynieść cyfrową rewolucję w administrowaniu wywozem odpadów.
Tymczasem, jak podała "Rzeczpospolita", jeszcze przez pół roku ewidencja będzie prowadzona tylko na papierze.
Cytowana przez "Rz" poseł PiS Anna Paluch wskazała, że "choć termin dawno upłynął, zarejestrowało się w BDO jedynie około 167 tysięcy firm, a powinno około 300 tysięcy".
Z tego między innymi powodu oraz pojawiających się problemów technicznych dotyczących funkcjonowania bazy danych odpadowych postanowiliśmy dopuścić jeszcze przez pół roku równoległe prowadzenie papierowej ewidencji odpadów
Według "Rz" oznacza to, że najpóźniej po Nowym Roku wpłynie do Sejmu projekt w tej sprawie. Wcześniej podobny projekt złożyli posłowie PSL. Proponowali przesunięcie o rok wdrożenia w życie BDO. Przed świętami Sejm projekt jednak odrzucił. Posłowie PiS teraz przygotowali własny.
Nawet milion złotych kary i areszt
Od 1 stycznia 2020 roku firmy, które wytworzą odpady i nie będą zarejestrowane w Rejestrze BDO, nie będą mogły przekazać tych odpadów np. odbierającemu. Nie będą miały również możliwości wystawienia elektronicznej karty przekazania odpadów, a papierowa karta, która funkcjonuje obecnie nie będzie już dostępna.
Ustawodawca przewidział również kary dla przedsiębiorców, którzy wytwarzają odpady i nie wpisali się do ewidencji.
Podzielono je na dwie kategorie: grzywny (od 100 zł do ponad 1 mln zł) lub nawet areszt wymierzane przez sądy oraz administracyjne kary pieniężne (od 5000 zł do 1 mln zł) nakładane przez Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.
Jednak wiceminister klimatu zaznaczył, że na początku organy kontroli będą pouczać, pomagać przedsiębiorcom, a nie karać. - Kontrola to też okazja do pomocy. Bardzo często pomagają one firmom i nieprawidłowości są usuwane - dodał.
RadioZET.pl/PAP/Rzeczpospolita
Oceń artykuł
