Oceń
500 plus to czołowy program Prawa i Sprawiedliwości, który miał przyczynić się do wzrostu demograficznego. Mimo czwartego roku wypłat, urodzeń na oczekiwaną skalę nie przybywa.
500 plus to nieskuteczny program? Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej komentuje działanie kluczowego programu rządu i statystyki dotyczące liczby urodzeń.
-Program 500 plus działa lepiej niż zakładaliśmy, co nie zmienia faktu, że w Polsce mamy do czynienia ze spadkiem urodzeń – powiedziała PAP wiceminister rodziny Barbara Socha.
500 plus a problemy z dzietnością. Barbara Socha dalszych losach programu
500 plus to kluczowy program wpisujący się w politykę rodzinną państwa. Wiceszefowa resortu rodziny i pełnomocnik rządu ds. polityki demograficznej podkreśliła w rozmowie z PAP, że program "Rodzina 500 plus" jest pierwszym i jak na razie największym programem, który odgrywa dużą rolę w systemie wsparcia rodzin w Polsce.
Socha mówiła też o skuteczności tego programu. Choć urodzeń w ostatnich latach nie przybywa, to zdaniem wiceminister 500 plus „działa lepiej, niż zakładano”. Socha powołuje się na dane GUS z pierwszych lat obowiązywania programu, wówczas rzeczywiście, urodzeń było więcej.
Można się na tej podstawie nie zgodzić z tezą, że program 500 plus nie zadziałał
Socha dodała, że program ten przynosi lepsze rezultaty niż zakładano w ocenie skutków regulacji do ustawy sprzed czterech lat.
-Ten program działa lepiej niż się spodziewaliśmy, co nie zmienia faktu, że w Polsce mamy do czynienia ze spadkiem urodzeń – zaznaczyła Socha.
Jako powód spadku urodzeń Socha podał „dynamiczne zmniejszanie się liczby kobiet w wieku rozrodczym.”
- Dodatkowo będziemy mieć do czynienia z ujemnym przyrostem naturalnym, który jest wynikiem tego, że powoli odchodzi pokolenie wyżu powojennego, którego nie zbilansuje liczba nowych urodzeń – wyjaśniła.
Socha mówi o dwóch błędnych założeniach, które przypisano programowi 500 plus.
- Pierwszym jest założenie, że program 500 plus jest receptą na wszystko. Drugim jest fakt, że z samego spadku urodzeń wnioskujemy, że coś nie działa. To jest nieprawda, dlatego, że liczba urodzeń zależy od dwóch zmiennych – dzietności i liczby kobiet w wieku rozrodczym – powiedziała Socha.
Wiceminister przyznała, że obecnie wskaźnik dzietności wynosi 1,42. Aby zapewnić tzw. zastępowalność pokoleń wskaźnik ten musi utrzymywać się na poziomie 2,1. Socha tłumaczy jednak, że „nigdzie w Europie nie ma takiego wskaźnika”.
Socha potwierdziła, że rząd przeznaczy 600 tysięcy złotych na badania, które mają na celu zdefiniowanie przyczyn niżu demograficznego w Polsce. Dlaczego badania tyle kosztują?
Odpowiadając na zarzut, że wydajemy 600 tysięcy na badania, chciałabym przypomnieć, że to dzięki takiej inwestycji jesteśmy w stanie dużo lepiej zaprojektować zadania, których koszty są bez porównania większe
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł
