Oceń
500 plus z coraz większymi opóźnieniami trafiają do rodzin - alarmował Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak. Jego zdaniem winne temu są samorządy. Apel w tej sprawie skierował do minister rodziny Marleny Maląg.
500 plus, czyli sztandarowy program prorodzinny rządu PiS, obowiązuje od ponad 4 lat. Z kolei od ubiegłego roku rodziny mogą je otrzymać na każde dziecko. Świadczenie w wysokości 500 zł miesięcznie jest wypłacane przez gminne i miejsce ośrodki pomocy społecznej. To na samorządach spoczywa realizacja rządowego programu.
Nie brakuje jednak rodziców, którzy są rozgoryczeni obsługą wniosków i świadczeń w programie Rodzina 500 plus. Jak podkreślił Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak, do jego instytucji wpływa wiele skarg na samorządy, które bezzasadnie odmawiają rozpatrywania wniosków o prawo do świadczeń rodzinnych i wychowawczego, co pozbawia wiele dzieci, często z biednych rodzin, należnych im środków do życia na wiele miesięcy.
500 plus trafia z opóźnieniem do rodzin
Pawlak wytłumaczył w piśmie do minister Maląg, że chodzi o zagrożenie dla dobra dzieci z obywatelstwem polskim, pozostających w naszym kraju pod opieką rodziców cudzoziemców, a także małoletnich cudzoziemców przebywających w Polsce z rodzicami mającymi legalny pobyt i prawo do pracy w Polsce.
Zwracając się do Maląg poprosił o pomoc "w doprowadzeniu do zmiany obecnej, nieodpowiedniej praktyki organów samorządowych", która - w jego opinii "zagraża dobru dzieci i narusza prawa gwarantowane polską konstytucją".
"Boleśnie odbija się to na sytuacji materialnej tych rodzin, pozbawiając dzieci możliwości korzystania z należnych im i gwarantowanych przez prawo świadczeń pomocowych ze strony naszego państwa. W skrajnych przypadkach narusza to prawo tych małoletnich do dorastania w godnych warunkach socjalnych" - napisał Rzecznik.
Podkreślił również, że sądy administracyjne przez ostatnie lata słusznie wskazywały, że prawo do tychże świadczeń przysługuje mieszkającym w Polsce rodzinom, w których wychowują się dzieci – obywatele RP oraz rodzinom cudzoziemców, w których rodzice dzieci przebywają w Polsce legalnie i posiadają prawo do pracy. Zauważył, że organy administracji nie stosowały się do wskazań sądów.
RPD: samorządy sobie nie radzą z 500 plus
Jak wskazał Pawlak, "wydaje się, że organy samorządowe nie radzą sobie z analizą tego rodzaju złożonych spraw i mimo wyjaśnień udzielanych im przez strony postępowania bardzo często bezzasadnie pozostawiają wnioski o świadczenia bez rozpoznania". To - jego zdaniem - "znacząco utrudnia poszkodowanym rodzinom dochodzenie ich praw".
"Pozostaje im w zasadzie jedynie droga skarżenia bezczynności organu pierwszej instancji ponagleniem i ewentualnie skarga na bezczynność do właściwego sądu administracyjnego. Analiza kierowanych do mnie spraw wykazuje, że cudzoziemcy najczęściej nie mają wiedzy o tego rodzaju możliwościach, nie są też o nich informowani w pismach pozostawiających ich wnioski bez rozpoznania” - zaznaczył Mikołaj Pawlak.
Zaapelował tym samym do Marleny Maląg, by "wyjaśniła samorządom, jak należy działać na rzecz dobra wszystkich rodzin".
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł
